Negocjacje mogą być powściągliwe, ale mogą być również bardziej ekspresyjne. Jest to nie tylko naturalniejsze, ale również sprzyja większemu wyluzowaniu i… mówienia przez ludzi prawdy.
W chwili, w której musimy ukrywać swoje emocje, nie czujemy się komfortowo. Podczas negocjacji ekspresyjnych jest inaczej. Przede wszystkim mamy prawo (a nawet i obowiązek!) mówić wyjątkowo głośno, przerywając przy tym wypowiedzi innych. Wygrywa zatem ten, który ma większą siłę przebicia. Mądrze twierdzą zatem ci, którzy mówią, że nieważne czy to co głosisz jest prawdą czy fałszem – jeżeli powiesz to wystarczająco głośno i pewnie, to większość osób Ci uwierzy.
W negocjacjach ekspresyjnych dystans jest bardzo skrócony, najczęściej jest to około pół długości ręki, czyli cały czas mamy możliwość przebywania w kontakcie dotykowym. Nie staramy się panować nad mimiką ani gestykulacją – im więcej i bardziej naturalnie, tym lepiej. Dobrze widzi się również długie i częste patrzenie w oczy – świadczy to o prawdomówności.