Mniej przyjemną formę negocjacje przybierają, kiedy nie jesteśmy nastawieni na naszego partnera, a jedynie na samą negocjację. Wówczas przybiera to formę nieco bardziej przedmiotową. Negocjacje takie nazywamy prostransakcyjnymi i stosuje się je w takiej sytuacji, kiedy zależy nam na czasie.

Jeżeli potrzebujemy szybkiego ubicia interesu z drugą stroną, to nie zajmujemy się robieniem dobrego wrażenia, atmosfery, dbaniem o dobrostan drugiej strony ani o poprawne relacje międzyludzkie, bo po prostu nie mamy na to czasu. Nie – tutaj musimy iść prędko, byleby do celu. Kontakt nawiązuje się bezpośrednio, jako że jest to najszybsza forma komunikacji.

Co się jednak dzieje, jeżeli strony mimo rozbiegu nie są w stanie dojść do porozumienia i pojawia się wiele antagonizmów? Nie rozwiązujemy tych problemów poprzez stosunki osobiste i tak zwane dogadanie się. Tutaj wcześniej spisane zostają kontrakty, na których możemy się oprzeć w razie wystąpienia sytuacji konfliktowej. Przyda nam się również pomoc prawnika.